Historie kryminalne cz.2 - klub płatnych zabójców.

To jest spacer “stacjonarny”. Spotykamy się w przyjemnym lokalu, gdzie opowiem Ci i pokażę slajdy, filmy i inne różne materiały związane z tematem z Twoim aktywnym udziałem.

Tym razem zajmiemy się historią bardzo bliską bo końcówką lat 90-tych XX w.
Wiosną 2000 r. rusza przebudowa największej monumentalnej sali 101 w gmachu Sądu Okręgowego w Gdańsku przy Nowych Ogrodach. Powstaje specjalna klatka z kuloodpornego szkła, która pomieści 15 osób. W jednej ze ścian wykuto otwór, przez który będą wchodzić osoby wymagające specjalnej ochrony, np. świadkowie incognito. Wszystko to ma być gotowe na zaczynający się w grudniu 2000 r. proces dziewięciu oskarżonych mężczyzn, których prasa nazwała klubem płatnych zabójców. W dniu rozpoczęcia procesu sąd wyglądał niczym spodziewająca się zmasowanego oblężenia twierdza. Wnętrze i okolice gmachu Temidy bacznie obserwowali antyterroryści i tajniacy. Przed wejściem na salę rozpraw numer 101, specjalnie na potrzeby procesu, zamontowano bramkę wykrywającą metale. Skuci kajdankami oskarżeni składali zeznania w specjalnej, kuloodpornej, szklanej klatce. Dwóch z nich: Siergiej S. ps. “Sanitariusz” i Daniel Z., ps. “Zachar”, ubranych zostało w czerwone kombinezony, oznaczające wyjątkowo niebezpiecznych przestępców.

Tak kończy się historia klubu płatnych zabójców. A jak się zaczęła? O tym opowiem Ci na spacerze z cyklu Tajemnice Gdańska. Czy klub płatnych zabójców istniał naprawdę? Czy trójmiejscy gangsterzy stworzyli mafię? Czy oskarżeni rzeczywiście dopuścili się zabójstw, o które byli oskarżani? Kogo zabrakło na ławie oskarżonych? Jakie zapadły ostateczne wyroki?